Z Majdanu udałem się w drogę powrotną do domu. Przez Wyszków – Warszawę – Sochaczew.
Przed Wyszkowem z daleka widać było ogromny front burzowy. Już nie czekałem do 3 kropli. Gdy zaczęło się robić coraz ciemniej zatrzymałem się i na spokojnie ubrałem zestaw suchego motocyklisty 🙂
Jak wjeżdżałem na S8 zaczęło lać i grzmieć. Lało, padało, grzmiało, błyskało do samej Warszawy. Warszawa w deszczu. Na moście Grota-Roweckiego korek, ale kierowcy w samochodach robili mi miejsce, więc środeczkiem sobie jechałem. Na autostradzie też padało, ale już mniej. w MOPie się zatankowałem. Do domu padało z przerwami.
Zajechałem cały i szczęśliwy – z czekającą na męża żoną 😉
Dziękuję mojej kochanej Żonie za wsparcie, cierpliwość i zaufanie 🙂
Podsumowanie:
Wrażenia: super, fajnie, piękne tereny i widoki. Sama jazda super. Brakowało trochę motocyklistów na trasie i w miejscach gdzie byłem.
Przejechane: 1168km, 4 noclegi ( domek traperski i 2 x namiot), 4 tankowania, średnie spalanie około 5,8 l/100km, benzyna ponad 5 zł – koszt 100km około 30 zł.